I ciekawe z mniej ciekawych spraw.....
Za kilkanaście godzin podpisanie aktu notarialnego w związku ze sprzedażą naszego "EM".
W obawie o dalszy byt zapakowaliśmy większe klamoty na wypożyczonego Sprintera i wywieźliśmy. Niebawem zmienimy miejsce zamieszkania na jakieś wynajmowane mieszkanie we Wrocławiu. Zwyczajna masakra. Jakieś hotelowo-studenckie warunki...
Kot jest w szoku. zabraliśmy jego ulubiony dywan i miskę...No jakoś musi wytrzymać....
Ile to jeszcze potrwa? O tym za parę lat....
W tej części zdjęć nie zamieszczam. Celowo. Bo niby co miałyby przedstawiać? Kot przestał być fotogeniczny....




Tymczasem na poddaszu inna ekipa coś rzeźbi, jak widac to na zdjęciach. Jutro mają coś poprawiać...Wypatrzyło to moje czujne oko. Oko budowlańca.....
Komentarze