Iskierka - zasiedlenie....
Po ponad 40 letnim zamieszkiwaniu we Wrocławiu nastał czas wyprowadzki. Nie wszystko jest w naszej Iskierce zrobione (brak zmontowanych mebli kuchennych, brak jednego obrazka nad drzwiami, brak kostki zapachowej w kibelku...). Dalszy pobyt we Wrocławiu wiązałby się z kolejnym czynszem za wynajem mieszkania, więc postanowiliśmy jak na wstępie. Mieszkając, będzie więcej czasu na doprowadzenie domu do stanu używalności.
Dla naszego kota zakupiłem Pavulon. Chcę mu zaoszczędzić niewygód związanych z transportem w jego "ulubionym" koszyku wiklinowym.
Jutro zatem niczym Balcerek z serialu "Alternatywy 4:, zostaniemy przesiedleni do nowego lokum....
OK, OK, OK, zdam niebawem, a dla wtajemniczonych - wkrótce - relację z owej przeprowadzki....
Fotek nie zamieszczam, bo nawet nasz wysłużony aparat fotograficzny jest w stresie.....