Przeprowadzka I-szy etap
Na jutro, tj. 27 grudnia 2010 roku, przewidziany jest pierwszy etap przeprowadzki. Spokojnie, spokojnie....Jeszcze nie do nowego domu. Niezbędne jest zamieszkać nam w wynajmowanym mieszkaniu po sprzedaży naszego, dotychczasowego. Myślę że maksymalnie na 3 miesiące....Tak bynajmniej myślę ja, choć nie wiem, co myśli mój wykonawca....
Przeraża nas ilość sprzętów do przewiezienia, w tym różnych rupieci i klamotów. Mam jednak do dyspozycji pakownego "żuka", więc kilka(naście) kursów powinno sprawę załatwić. W razie czego istnieje możliwość pożyczenia dodatkowej Nyski, czy jak kto woli "Nyszki"...
Jutro jeszcze trza zakupić pierwszą tonę ekogroszku i dostarczyć ją na budowę. Hydraulikom. Zamierzają bowiem jutro zainstalować piec.
Z przeprowadzki zdjęć nie zamieszczę. To może być widok dla ludzi o mocnych nerwach i ustabilizowanej pracy serca. Podejdźmy do tego w sposób następujący: To ma się zacząć i sprawnie skończyć. Kolejny mój wpis świadczyc będzie, że przeprowadzka się udała....