Takie tam z dzisiaj... drobne prace....
Tynki na poddaszu zrobione. Na dole jakieś 20%. Według zapowiedzi Wykonawcy - tynkarze pakują się w przyszłym tygodniu. W ich miejsce wkracza ekipa od hydrauliki i CO. Zobaczymy. Dzisiaj inny człowiek przywiózł parapety wewnętrzne. Oparł o ścianę i pojechał. Ma wrócić w środę....
Hm... Od początku byłem niezadowolony z rowu, który biegł przy naszej działce. Biegł, bo chyba ktoś doniósł, albo wysłał "kupony" i bez naszego nalegania i wyjazdów na Sesję, rów zarurowano i trwa jego zasypywanie. Będzie więcej miejsca i będzie estetyczniej jednocześnie Wykonawcę zirytowała błotnista droga i dlatego zabrał się za nią. W tym zakresie brakło kuponów....Gmina się nieco wypięła, co prawda gdzieś słyszałem, ze tą drogę zrobią po swojemu...Oby lepiej... A tymczasem jakies korytowanie, jakiś piasek, jakieś ubijanie i na to inne kamienie. Jak popadało, to jakaś masakra była, niczym na podwórku u Niechciców.....Równocześnie ocieplana jest ISKIERKA od zewnątrz, jakieś styropiany, jakieś siatki, jakieś płytki klinkierowe. Przeraziła nas konieczność dosypania ziemi wokół domu. Jakoś się to udepcze...po to mamy kota, niech tupie. Wykonawca ma wszystko poukładane dzięki temu do wszystkiego podchodzi spokojnie i racjonalnie. Póki co, dobrze , ze On tak rzetelnie się wszystkim zajmuje....